asz pierwszy przystanek, to Jelenia Góra- piękne miasto z wieloma ciekawymi zabytkami. Kto by pomyślał, że znajduje się tam nawet pomnik Neptuna!
Kolejnym punktem programu na naszej trasie był zamek Chojnik, malowniczo komponowany w krajobraz Karkonoskiego Parku Narodowego. Widoczny już z daleka, wybudowany na wysokim wzniesieniu, okazał się być dla niejednego z nas trudnym celem do zdobycia… ale było warto. Przepiękna panorama Sudetów jaką zobaczyliśmy po wejściu na wieżę zamkową, wzbudziła nasz zachwyt.
Zmęczeni dotarliśmy do Karpacza.
Dzień drugi, dla wielu z nas – najciekawszy, to wyprawa na Śnieżkę. Aby każdy mógł ją zdobyć, postanowiliśmy skorzystać z usług kolei linowych i na Kopę wyjechaliśmy wyciągiem krzesełkowym.
W drodze powrotnej mieliśmy godzinny odpoczynek w schronisku Samotnia, a to za sprawą nagłej ulewy. Kolejny nasz postój to piękna drewniana Świątynia Wang. Powstała w Norwegii w XIII wieku, a przeniesiona została w Karkonosze w roku 1842.
Dzień trzeci, to nasze pożegnanie z Karpaczem, lecz nie koniec górskich wędrówek. Pan Paweł - nasz przesympatyczny przewodnik zaprowadził nas do pięknego miejsca, to schronisko Wysoki Kamień w Górach Izerskich. W drodze powrotnej zwiedziliśmy Hutę Szkła Kryształowego Julia. Zobaczyliśmy cały cykl produkcji kryształów. Wyprodukowanie kryształowego cudeńka to praca wymagająca ogromnej wprawy i cierpliwości.
W godzinach wieczornych wróciliśmy do Skały. Humory dopisywały nam do końca naszej podróży.
A o czym nie napisaliśmy? O czasie wolnym w „Rezydencji Karnat” ? O tym ciii…
Niech te wspomnienia zostaną w naszej pamięci.
FOTO GALERIA: KLIKNIJ TUTAJ